Search
Close this search box.

MUZYKOteka

To czego słucham

Muzyka zawsze była i nadal jest ważna dla mnie. Wychowałem się na muzyce rockowej, ale już w wieku mniej więcej 15 lat zacząłem otwierać się na inne gatunki i w zasadzie tak pozostało do dziś. Pamiętam, jak kilka a może kilkanaście lat temu, kiedy jeszcze używałem czegoś co zwie się telewizorem, w którymś z teleturniejów padło pytanie za bardzo dużą stawkę o pakistańskiego śpiewaka, wykonawcę qawwali – religijnego śpiewu a ja od razu powiedziałem że to Nusrat Fateh Ali Khan. Teraz niestety pamięć już nie ta, co wtedy ale uczucie do muzyki pozostało równie gorące. Jest tylko jeden gatunek, którego nie lubię i jeden, którego nienawidzę. Ten, którego nie lubię to amerykańskie country music a nienawidzę disco polo.

Na tej stronie możesz znaleźć utwory z różnych gatunków muzycznych, które akurat obecnie krążą miedzy moim uchem prawym i lewym. Możesz znaleźć też całe albumy, do których teraz najczęściej sięgam. Wszystko jest połączone z platformą Spotify. Jeśli masz tam konto, to kliknięcie w symbol odtwarzania przeniesie cię do platformy Spotify w nowym oknie używanej przeglądarki. Jeśli masz zainstalowana aplikację Spotify i masz ją otwartą, to w tej aplikacji otworzy się wybrany utwór lub album. Jeśli nie masz konta w Spotify, to możesz posłuchać tylko fragmentów utworów.

Chcę aby zawartość tej strony zmieniała się dynamicznie, tak jak zmienia się to czego słucham, ale jak często będzie się to działo uzależniam od zainteresowania tą stroną

Ostatnio słucham...

Jazz

Jazz jest w tej chwili najczęściej słuchanym przeze mnie gatunkiem. Wychowałem się na jazzie lat 70-tych XX wieku. Kiedy jazz zaczął flirtować z muzyką rockową i mocno się zelektryfikował to przyciągnął mnie – typowego słuchacza muzyki rockowej – do siebie niczym dźwiękowy magnes. Teraz mój gust mocno się zmienił i słucham więcej jazzu lat 60-tych. Ale nie ma to nic wspólnego z moim wiekiem i tym czego można by się spodziewać czyli procesem postępującego konserwatyzmu w gustach. Śledzę cały czas to, co dzieje się na scenie londyńskiej, zaglądam na scenę nowojorską.

To jest muzyka, która dla mnie może sączyć się z głośników cały czas. Nie dekoncentruje mnie, więc mogę przy niej pracować (mam na myśli pracę z wykorzystaniem komputera).

Rock

To muzyka na której się wychowałem ale teraz słucham jej zdecydowanie mniej. Dobrze mi się przy niej trenuje i kiedy późną jesienią i zimą intensywnie używam trenażera rowerowego, to wtedy ta muzyka dopinguje mnie całą swoją mocą.

Classical music

Świadomie użyłem tu angielskiego zwrotu, ponieważ polski czyli „muzyka poważna” obarczony jest grzechem pogardy dla innych gatunków muzyki. „Classical music” też ma swoje wady, bo tak naprawdę używamy go mając na myśli muzykę klasyczną świata zachodniego. A przecież takie kraje jak chociażby Indie, Chiny, Japonia, Iran albo kraje arabskie mają swoją muzykę klasyczną.

Tej muzyki słuchałem najwięcej, kiedy miałem 20-30 lat. Wtedy nigdzie mi się nie spieszyło i na wszystko znajdowałem właściwą porcję czasu a ta muzyka wymaga sporej jego dawki. Nie da się jej słuchać i w tym czasie robić jeszcze coś innego. Ta muzyka jest najbardziej zaborcza. Nie mam sumienia przerwać jej, nie wysłuchawszy całości do końca pewnie dlatego w ostatnim czasie rzadko jej słucham, nie znajdując dla niej czasu.